środa, 18 lipca 2012

Nieskromnie powiem - jestem z siebie dumna....

Witajcie w ten w miare cieply jak na angielskie mozliwosci dzien. Dzieki poprawie pogody udalo mi sie ukonczyc moje DZIELO.
A wszystko zaczelo sie od tego ze maz przypadkiem na strychu znalazl drewniany stolek. Niestety zapomnialam zrobic mu zdjecie w stanie pierwotnym.
A ze od jakiegos czasu podziwiam meble jakie tworzy Agata
 http://agataa-gardenofdreams-agataa-agataa.blogspot.co.uk/
 zauroczona jej praca, sama postanowilam sprobowac. I taki oto stoleczek wyszedl. Ja jestem z siebie zadowolona ( choc to moze nieladnie tak sie samochwalic, ale co tam raz na jakis czasn nie zaszkodzi)
Musze przyznac, ze nie jest to latwa sprawa, tzn praco i czaso chlonna, zwlaszcza przecierki, ale pierwsze koty za ploty, sprobowalam i mysle ze na tym nie poprzestane.










Mi takie stare meble bardzo sie podobaja jednak moj maz nie jest ich zbytnim zwolennikiem. Jednak co do wystroju wnetrza w naszym nowym domu dal mi wolna reke i powiedzial ze moge robic co chce, wiec prawdopodobnie troche takowych drobiazgow znajdzie sie w domu.

A tak jeszcze przy okazji szukam stojacego zegara w odciebniach ciemnego brazu lub sliwki do salonu, za jakiekolwiek info bede bardzo wdzieczna.

Dziekuje zagladajacym do mnie.
Pozdrawiam Beata.

4 komentarze:

  1. Masz prawo być z siebie dumna bo stołek wyszedł rewelacyjnie, lubię takie klimaty, pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nooo kochana wyszło rewelacyjnie !!! Masz z czego być dumna ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje za wszystkie mile slowka "0)
    i zapraszam ponownie "0)

    OdpowiedzUsuń
  4. Alez sliczniusi.Tworzysz sliczne rzeczy.
    ania_reg@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń