poniedziałek, 15 października 2012

Czyżby nieco smutny miś???

Witajcie!!!

Czas ucieka przez palce naprawde niewiadomo kiedy i jak. Już połowa października. A kiedy bylo lato??? U nas to praktycznie chyba lata w tym roku nie bylo. Aura za oknem sprawia, że czlowiek taki jakis rozleziony, łazi z kąta w kąt bez wiekszych efektów w pracy.
Dlatego tez chyba ten mis tak troche do aury za oknem sie upodobnił. Cale szczescie, że ma ogromne serducho napawajace nadzieja......

 
 
 
 


 
 
Pozdrawiam Was serdecznie, witam nowych gosci obserwujacych bloga, dziekuje wszystkim za każde dobre slowo skierowane do mnie. Beata
 
 

3 komentarze:

  1. Beatko ten misio ma ręce tak poplątane jak ja kiedy roboty tyle że nie wiem za co mam się zabrac mis bardzo podobny do Ciebie taki sympatyczny jeżeli mogę coś ci podpowiedziec to dopraw go w skrzydełka i będzie taki słodki i scisnie nie jedno serducho sprubuj pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Może nie smutny ale napewno powazny

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo to filozof jest. Normalnie inaczej o nim nie wypada mówić. :)

    OdpowiedzUsuń