Deszcz niestety powrocil, szaro i smutno za oknem.
Do urlopu zostaly 4 dni, dzieci a zwlaszcza Ola, bo Szymon jeszcze nie wie o co chodzi, nie moze doczekac sie wyjazdu do babci.
Pakujemy, prasujemy, pierzemy a w miedzyczasie szydelkujemy i tak oto powstal kolejny mis.
Brazik tym razem, a lada chwila pojawi sie jego brat (czeka na przyszycie elementow dekoracyjnych)
Obydwa braziki, jak zreszta wszystkie misie z nowej serii tuz po ukonczeniu ida w swiat wiec zostana po nich tylko wspomnienia.
Mam nadzieje ze sprawia radosc swoim nowym wlascicielom!!!!
Dziekuje wszystkim za odwiedzinki, witam serdecznie nowych gosci obserwujacych, dziekuje za mile komentarze.
Pozdrawiam serdecznie Beata.
Piękny... tylko taki jakiś smutny chyba. Może trzeba go jakoś rozweselić?!
OdpowiedzUsuńNapewno jak go ktos przytuli to minka mu sie poprawi "0)
UsuńFajne te Twoje misiaki:)Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńpiekny;)))))
OdpowiedzUsuńDziekuje Wam bardzo za cieplo, ktore plynie z Waszych komentarzy!!!!!!
OdpowiedzUsuńSuper ze tu do mnie zagladacie!!!!!
Slodziuchne misiaki :o)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam